tisdag 21 juni 2011

FÖRLÅT!

Czyli wykrzyknikowe przepraszam po szwedzku.

Dziś będzie głównie coś dla bab (zwanych potocznie kobietami).

lecz wpierw:

Naprawdę Was przepraszam. Zwyczajnie najzwyczajniej przestało mi się chcieć tu pisać. Zresztą nie tylko blog ucierpiał na niechciejstwie, ale co Was będę zanudzał uzewnętrznieniami.

Postanowiłem wrócić i opisywać Wam dalej piękno i uroki kraju klopsików i śledzi. Zatrważający i magnetyczny powab Szwecji.

Co mnie skłoniło do powrotu?

1.Wasze pozytywne opinie oraz prośby. Muszę szczerze powiedzieć, że nawet się wzruszyłem! (potem usiadłem na kompa i mi przeszło)

2. Fakt otwarcia bloga przez moją drogą przyjaciółkę, Kingę (zwaną Kinją). Kinga otwarła swój cygański wagonik, który wzruszył mnie niepomiernie i natchnął serce wolą pisania. (potem wsiadłem na kompa i mi przeszło)

3. Ale prawidzwym powodem, i to takim powodem, że większego i lepszego powodu w życiu bym nie znalazł, było odkrycie bloga mojej drogiej koleżanki, Magdy (zwaną Tattwą (zwaną Tratwą)). Tratwa założyła wściekle lanserski blog, wyciśniętą w postać elektronicznego dziennika najczystszą esencją estetyki czasów νυνczesnych. Wiem, że zabije mnie ona za te słowa, ale:

jest to najbardziej hipsteryczny kawałek internetu jakie oglądały me oczy.

polecam!

Zdjęcia, opisy, angielskie makaronizmy - tworzą specyficzny klimat, tak jak zapach czosnku i kiełbasy tworzy klimat Chłopskiego Jadła. Porównanie jest wysoce nietrafione, bo blog Tratwy jest sterylnie tredsettersko fajansiarski. Widzicie, co zrobił z moim językiem?! :(

Uff, przepraszam, że tak się na tym wyżywam, ale nie mogłem się powstrzymać, i musiałem (parafrazując Dema) je*nąć posta. zatem je*łem.

Dziękuję ci, Tratwo. dzięki Tobie od niewiemkiedy przysiadłem do kompa i mi nie przeszło.


a, i garść fotek, żeby nie było zbyt nudno. ostrzegam, są ostre jak ostrokrzew!

oto zdjęcie Kornelka (zwanego misiem) jego mina mówi, że wszystko będzie dobrze i kiedyś zreaktywuję blog




Tutaj zdjęcie Kingi jako Tygrysa Kultury. jej mina mówi "fuck Google, ask me!"



a tu moje ulubione zdjęcie Tratwy z jej bloga. jej mina wyraża więcej niż moja klawiatura ma literek.


i te drzwi. TE DRZWI!

I to tyle na dziś. Jako że powinienem tak naprawdę się uczyć na egzamin z Wyznań Religijnych Szwecji Współczesnej, to idę się uczyć. Jutro albo pojutrze albo w weekend napiszę, co się działo gdy tu próżnią wiało.